Urojona parazytoza
Najważniejszą cechą (elementem) entomofobii jest to, że ludzie aktywnie unikają kontaktu z owadami, nie chcą ich dotykać, widzieć, a nawet słuchać opowieści o nich. Towarzyszy temu uogólnienie zachowania się (generalizacja): do znienawidzonych owadów osoby cierpiące na fobię dodają pająki, a nawet ich wytwory – pajęczyny. Wszystkie owady, które wydają brzęczące dźwięki, czy to jest mucha, osa, czy niegroźna ćma lub ważka, wywołują u nich przerażenie. Najczęstszymi symptomami entomofobii są: nagłe, intensywne uczucie lęku, objawione krzykiem (piskiem) przerażenia, krótkim oddechem, wzrostem bicia serca, drżeniem ciała, gwałtownym poceniem się (Katz, 1982). Do entomofobii nie zalicza się przypadków, kiedy cierpiący wierzą, że zostali zaatakowani przez organizmy pasożytnicze, których obecność nie można stwierdzić metodami naukowymi. Dolegliwości chorego nie wynikają z fobii, czyli ze strachu przed owadami, pająkami lub roztoczami, lecz z głębokiego przekonania, że te stawonogi zaatakowały lub spasożytowały jego ciało.
Choroba – strach przed owadami
Liczne przypadki pasożytnictwa urojonych (zmyślonych) pasożytów, głównie owadów i roztoczy, opisał niemiecki psychiatra K. A. Ekbom w 1938 r., stąd zespół tych objawów chorobowych określono jako syndrom Ekboma. W pracy opublikowanej w 1964 r. J. W. Wilson i H. E. Miller chorobę psychiczną z syndromem Ekboma nazwali urojoną parazytozą (delusion of parasitosis, DOP).
Urojona parazytoza nie jest rzadka. Dotyczy najczęściej osób starszych, w większości pań po menopauzie, które utraciły bliską osobę (rozwód, śmierć). Dokładna analiza 1223 przypadków dostarczyła szereg nowych danych potwierdzających wcześniejszy wniosek. Okazało się, że urojona parazytoza dotyczy osób w różnym wieku, ale bardziej osób starszych, a pośród nich – bardziej kobiet (Trabert, 1995).
Pacjenci cierpiący na urojoną parazytozę dokładnie wiedzą, kiedy u nich powstał problem. Podają na przykład, że wtedy, kiedy wniesiono do mieszkania nowy dywan, gdy zakupiono materace i łóżko, brudny gość przenocował, wyciekła zawartość muszli klozetowej, przeciekł dach, albo po powrocie rodziny z wakacji, albo od dnia, gdy znajomi przyszli do nas z psem lub kotem
Pacjenci wykonują różne czynności, aby pozbyć się pasożytów. Intensywnie czyszczą i myją ciało i wycinają roztocze żyjące pod skórą. Raz kobieta przecięła brodawki piersiowe, aby usunąć z nich roztocze. Inni kąpią się w żrących roztworach kwasów lub zasad, albo w roztworach pestycydów. Czyszczą przez wiele miesięcy skórę środkami do bielenia i zdrapują (spasożytowaną) skórę wełną stalową. Dochodzi też do palenia pościeli, mebli, książek i innych przedmiotów, których niby kryją się szkodniki. Zdarza się, że cierpiący ograniczają ubiór i meble w mieszkaniu do niezbędnego minimum (Green, 1997; Koblenzer, 1993). Opisano przypadek samobójstwa 40-letniego mężczyzny zaatakowanego przez (urojone) pasożyty (Monk, 1994).
Przyczyn powstania urojonej parazytozy jest wiele, ale najważniejszą rolę odgrywa stres i długotrwały niepokój psychiczny pacjenta. Stwierdzono związek miedzy przypadkami urojonej parazytozy z urazem po wielokrotnym gwałcie, z śmiercią w rodzinie, z osobistymi problemami i konfliktami: rozwód, samotność, konflikt rodzinny lub pomiędzy pacjentem a kierownictwem w zakładzie pracy, gdzie pracuje w przeludnionym pomieszczeniu. Nie bez znaczenia jest także menopauza u kobiet, czy zmiana stylu życia u mężczyzn.
Ważne są też problemy psycho-dermatologiczne. Napięcie emocjonalne, a szczególnie tłumienie złości lub niepokoju, sytuacja konfliktowa oraz zakłócenie psychicznej struktury osobistej zwykle prowadzą do swędzenia skóry, które staje się nie do zniesienia. Jedna osoba czuje dokuczliwe swędzenie i energicznie się drapie. Siła sugestii jest tak duża, że inni też się drapią i wskazują na pasożyty.
Pacjent narzeka, że jest kąsany często lub stale przez owady, pająki lub roztocze. Ofiara ukąszeń zbiera najróżniejsze owady, ale też kurz i śmieci, w celu potwierdzenia u entomologa swoich spostrzeżeń, że w jego otoczeniu (np. w kuchni i sypialni) znajdują się pasożyty, które go atakują. Firmy usług dezynfekcji, dezynsekcji i deratyzacji (ddd) wykonują podstawowe zabiegi dezynsekcyjne i na życzenie klienta dodatkowe zabiegi, ale chory nadal narzeka, że zabiegi te były nieskuteczne i jest pewny, że szkodniki nie zostały usunięte.
Inni skarżą się, że drobne pasożyty pełzają po skórze, wnikają w nią i tam rozmnażają się. Pacjenci cierpią na swędzenie nie do zniesienia, a widoczne rany po drapaniu się przypisują pasożytom. Ci, których na to stać, zmieniają miejsca zamieszkania, ale to nie rozwiązuje ich problemu: PASOŻYTY NADAL ATAKUJĄ.
Osoby cierpiące na DOP szukają pomocy u techników firm wykonujących usługi w zakresie dezynfekcji, dezynsekcji i deratyzacji (ddd), u entomologów lub u lekarza. Technicy ddd raczej nie mogą im pomóc.
Chorzy chętnie udają się po pomoc do entomologa, stąd on styka się z pacjentem wcześniej niż lekarz. Entomolog po dokładnym zbadaniu zebranego materiału, po wysłuchaniu pacjenta i (nawet) obejrzeniu zmian chorobowych na skórze stwierdza, że problem NIE pochodzi od owadów, roztoczy czy innych zwierząt. Zdarza się, że wcześniej lekarz komplikuje problem, stwierdzając, że pacjent został np. ukąszony przez jakiegoś owada czy pająka. W takim przypadku entomolog ma dużo trudności w przekonaniu chorego, że żaden owad, pająk czy roztocz go nie atakuje i nie powoduje zmian skórnych.
Entomolog w końcu kieruje chorego do lekarza. W 156 odnotowanych przypadków, entomolodzy odesłali 71% pacjentów do lekarza. Z nich: 58% do dermatologa, 22% do alergologa, 17% do ogólnego i tylko 3% do psychiatry (Kushon, 1993). Dlaczego tak mało do psychiatry?
Entomolog ma wielki kłopot z odesłaniem pacjenta do lekarza – psychiatry. Przecież pacjent dobrze wie, że jego problem jest prawdziwy. Sugestia konsultacji z psychiatrą jest przez chorego przyjmowana jako postawienie diagnozy w kierunku choroby psychicznej. Entomolog może być oskarżony, że bezprawnie stawia diagnozę medyczną. W takiej sytuacji – jak należy postępować z przypadkiem urojonej parazytozy (DOP)?
Należy przekonać pacjenta do współpracy mówiąc: Ten roztocz nie jest przyczyną Pana(i) problemów, ale być może zdarza się to u innych. Wygląda to na objawy wywoływane przez jakiegoś roztocza, ale skóra i ciało nasze może nas zmylić. Sugeruję wizytę u lekarza, a jeśli on coś znajdzie, niech mi dostarczy, a ja to zidentyfikuję. Proszę mnie poinformować o dniu wizyty i u jakiego lekarza będzie Pan(i), a ja dostarczę mu niezbędnych informacji dodatkowych. Należy wtedy skontaktować się z lekarzem i poinformować go o podejrzeniu urojonej parazytozy (DOP) u pacjenta i że żaden pasożyt nie został stwierdzony w dostarczonym materiale, ani na jego ciele. Lekarz, najlepiej dermatolog, po zbadaniu pacjenta może skierować go do specjalisty psychiatry (Poorbaugh, 1993).
Dolegliwość jest leczona środkami psychotropowymi (zwykle uspakajającymi) i notuje się tylko 52% przypadków całkowitego wyleczenia, niestety.
Opracował:
Prof. dr hab. Stanisław Ignatowicz SGGW,
Katedra Entomologii Stosowanej, Warszawa.
Literatura:
Green S. 1997. Itches, Illusions and Phobias. W Handbook of Pest Control, wyd. VIII; Arnold Mallis (ed.), Franzak & Foster, Cleveland, Ohio.
Katz H. L. 1982. Entomophobia. W Handbook of Pest Control, wyd. VI; Arnold Mallis (ed.), Franzak & Foster, Cleveland, Ohio.
Koblenzer C. S. 1993. The clinical presentation. Diagnosis and treatment of delusions of parasitosis A dermatologic perspective. Bull. Soc. Vector Ecology, 18 (1): 6-10.
Kushon D. J. 1993. Delusions of parasitosis: Probable incidence and novel ways for patient outreach. Dermatology Progress and Perspectives, The Proceedings of the 18th World Congress of Dermatology.
Monk B. E. 1994. Delusions of parasitosis with fatal outcome. Clinical & Experimental Dermatology, 19 (4): 341-342.
Poorbaugh J. H. 1993. Cryptic arthropods infestations: separating fact from fiction. Bull. Soc. Vector Ecology, 18 (1): 3-5.
Trabert W. 1995. 100 years of delusional parasitosis. Meta-analysis of 1223 case reports. Psychopathology, 28 (5): 238-246.
U.S. Center for Disease Control (CDC). Delusional Parasitosis. Link tutaj.
Wilson J. W., Miller H. E. 1964. Delusion of parasitosis (Acarophobia). Arch. Dermatol. Syphilol., 54: 39-56.